Żaki na turnieju w Fabianowie.
Turniej w Fabianowie dnia 7.06.2014 roku.
skład: Marcel Michalski, Borys Piętka, Dawid Szymaniak, Filip Wittmann, Max Trybus, Krzysztof Plaszczak i Mateusz Kasprowicz.
Turniej bardzo silnie obsadzony i o wysokim poziomie nie tylko sportowym ale również o wysokim prestiżu, gdyż organizatorem była drużyna coraz lepiej się prezentująca Fabianki/Oranje Poznań. Pogoda dopisywała, a można wręcz powiedzieć, że warunki bardzo ekstremalne, bo zmagania był prowadzone od godziny 13 do 19 w temperaturze 30 stopni. Po każdym meczu nasi zawodnicy popijali wodę w bardzo dużej ilości, gdyż skwar był niesamowity.
Pierwsze spotkanie rozgrywaliśmy z drużyną Czarne Konie Poznań. Nasz pierwszy mecz graliśmy z zawodnikami trenującymi na co dzień w Akademi Piotra Reissa. Gdyby nie nasze problemy z wyprowadzeniem piłki od bramki, moglibyśmy pokusić się o dobry wynik. Oddaliśmy kilka strzałów na bramkę, nasza gra nie wyglądała wcale źle, lecz jak się później okazało jeden błąd kosztował nas stratę bramki, a w konsekwencji utratę trzech punktów. 0:1 dla Czarnych Koni Poznań.
Kolejne spotkanie przeciwko Liderowi Swarzędz. Było to jedno z najtrudniejszych spotkań, gdyż nasz przeciwnik okazał się zwycięzcą turnieju. Jednak pomimo tego toczyliśmy bój o 3 punkty i nie oddawaliśmy na centymetr boiska. Był to nasz najlepszy mecz, wznowienia od bramki wyglądały o niebo lepiej niż w poprzednim spotkaniu. Choć przeciwnicy bronili się niemalże przez cały mecz, to udało im się wyprowadzić dwie kontry, z których jedna okazała się zabójcza i zakończyła się bramką. Wynik znów niekorzystny – 0:1 dla Lidera.
Trzecie spotkanie, a naszym przeciwnikiem okazała sie Spójnia Strykowo. W tym meczu grało siedmiu zawodników. 6 zawodników Kotwicy i bramkarz drużyny gości. Taktyka Strykowa była bardzo prosta – jeśli ich bramkarz będzie przy piłce, ma ją kopać jak najdalej przed siebie, a może coś się uda zdziałać. Niestety, jedno z kilkunastu takich wybić zakończyło się przypadkową bramką. Pomimo tego, że po raz kolejny byliśmy lepszą drużyną, to trzeci raz z rzędu przegrywamy 0:1.
Nastepną drużyną, z którą się zmierzyliśmy to drużyna gospodarzy turnieju – Fabianki/Oranje Poznań. W meczu z organizatowami turnieju wyraźnie brakowało nam Mateusza Kasprowicza, który musiał przedwcześnie zakończyć rozgrywki i pojechać do domu. Również przebywanie kilku godzin w pełnym słońcu negetywnie wpłynęło na grę naszego zespołu. Nie potrafiliśmy już rozgrywać piłki, tak dobrze jak we wcześniejszych meczach. Przeciwnik okazał się być zdecydowanie lepszy i przypieczętował swoją przewagę zdobycię dwóch goli, które nie pozwoliły nam już ponieść się „z kolan”.
Ostatnie spotkanie przeciwko Antoni Jarocin zakończyło się bezbramkowym remisem. Na zakończenie rozgrywek zagraliśmy wyrównane spotkanie z zawodnikami z Jarocina. Chłopcy z obu drużyn mieli szanse na zdobycie bramki, która dałaby 3 punkty, jednak po 12 minutach wynik był taki sam jak przed tzn. 0:0.
Szkoda, że w przeciągu 5 meczów nie potrafiliśmy zdobyć gola. Miejsce, które zajęliśmy w turnieju nie jest adekwatne do poziomu, który prezentowaliśmy, a także do naszych umiejętności. Graliśmy w wielu meczach jak równy z równym, pomimo, że nasi zawodnicy byli o rok młodsi od wszystkich przeciwników. ” Choć wynik sportowy nie był najlepszy, to możemy być zadowoleni z zaangażowania i z samej gdy naszych podopiecznych” – podsumował turniej trener Marek Bugajski.