niedziela, 24 listopada, 2024
Bez kategorii

Kolejna przeszkoda do tytułu mistrzowskiego za Juniorami w 9 kolejce pokonali Marcinki Kępno

KOTWICA Kórnik – MARCINKI Kępno 4:1

W 9 kolejce rundy rewanżowej I ligi wojewódzkiej Junior A2 po raz trzeci w tym sezonie rozegraliśmy spotkanie z drużyną MARCINKI Kepno. Jak zwykło się mawiać „ do trzech razy sztuka”, bo po dwóch porażkach w tym sezonie z Kępnem przyszło upragnione zwycięstwo. 
Spotkanie odbyło się przy typowo angielskiej pogodzie. Podczas całego spotkania padał deszcz. 
Już w pierwszej minucie stworzyliśmy niemałe zagrożenie pod bramką gości. Przez pierwsze 15 minut meczu gra Kotwicy napawała optymizmem. Jednak po upływie tego czasu do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy z Kępna, a w nasze szeregi zaczęła wdzierać się niedokładność i nerwowość w rozgrywaniu. To napędzało gości do śmielszych ataków. W 21 minucie w z pozoru nie groźnej akcji zawodnik gości został sfaulowany przez naszego obrońcę w naszym polu karnym. Zawodnik Kępna pewnie wykorzystał jedenastkę. Stracony gol zamiast wyzwolić w naszych zawodnikach sportową złość zadziałał bardzo demobilizująco. Do końca pierwszej połowy to goście byli stroną dominującą. Obawa przed trzecią porażką z juniorami Kępna stawała się bardzo realna. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Schodziliśmy na przerwę z opuszczonymi głowami. W szatni ze strony trenera padło kilka ostrych słów, które miały pobudzić do działania Kotwicę. Trener dokonał dwóch zmian.
Po przerwie to już inna Kotwica. Zaczęliśmy staranniej rozgrywać piłkę cierpliwie czekając na swoją szansę. W 52 minucie padło wyrównanie dla Kotwicy po bardzo kuriozalnej samobójczej bramce. Mikołaj Łoniewski zagrał piłkę głową w pole karne gości mając nadzieję, że ktoś z naszych zawodników dojdzie do piłki. Futbolówka po drodze odbiła się od interweniującego obrońcy podążając w stronę linii końcowej boiska. Wydawało się, że wyłapanie piłki przez bramkarza to tylko formalność, lecz przy próbie jej złapania wyśliznęła mu się i wpadła do siatki. Stan meczu został wyrównany. Kotwica nabrała wiatru w żagle i coraz śmielej atakowała. W 74 minucie sędzia podyktował rzut wolny pośredni dla gospodarzy. Przy piłce stanęli Maciej Kaczmarkiewicz i Kamil Owczarzak. Maciej lekko musnął piłkę, a Kamil strzałem obok muru wpakował piłkę do bramki gości. Po zdobyciu drugiego gola cały czas staraliśmy się podwyższyć rezultat. Natomiast Kępno po straconej bramce chcąc wyrównać stan meczu wyszło wyżej, tym samym narażając się na kontrataki Kotwicy. W 80 minucie zrobiło się troszkę nerwowo, bo za drugą żółtą kartkę plac gry musiał opuścić Maciej Kaczmarkiewicz. Przez ostatnie dziesięć minut spotkania mieliśmy grać w dziesięciu przeciw jedenastu. Wydawałoby się, że rywale zepchną nas do totalnej defensywy. Jednak nasi juniorzy pokazali, że nawet w osłabieniu potrafią zdobywać bramki.
W 81 minucie Filip Soroko przejął futbolówkę przed naszym polem karnym i popędził z nią w asyście goniącego go zawodnika Kępna w stronę bramki gości. Z prawej strony pola karnego podał do wychodzącego na czystą pozycję Macieja Puka, który stanął sam na sam z bramkarzem nie dając mu najmniejszych szans. Po krótkim czasie, tuż przed końcem meczu w 89 minucie Filip ponownie szarżował prawą stroną, na wysokości pola karnego dograł do Franka Maciejewskiego, a ten wrzucił idealnie na głowę Macieja Puka, który ustalił wynik spotkania na 4:1 dla Kotwicy. 
Wyszliśmy zwycięsko z bardzo ciężkiego boju. Mecz mógł się podobać, a zwłaszcza druga połowa. Juniorzy z Kórnika pokazali, iż mają charakter i wolę zwycięstwa. Jeśli ich zaangażowanie zawsze będzie wyglądało tak jak w drugiej odsłonie meczu to możemy być spokojni o końcowy sukces jakim jest wygranie ligi.
Następny mecz w Gostyniu 19 maja. Kotwica tylko zwycięstwo.

Bramki: bramka samobójcza (52 min.); Kamil Owczarzak (74 min.); Maciej Puk (81 min.; 89 min.)
Skład: 
• Jan Kaźmierczak
• Wiktor Giczela (do 46 min.)
• Jan Wojciechowski (do 46 min.)
• Tymek Gabski
• Franek Maciejewski 
• Kamil Owczarzak 
• Filip Soroko ( do 85 min.)
• Rafał Rozmiarek ( do 91 min.)
• Mikołaj Łoniewski 
• Maciej Kaczmarkiewicz 
• Maciej Puk (do 63 min.)
Ławka:
• Mikołaj Rogowski
• Jakub Kozłowski (od 46 min.)
• Adam Wawrzynowicz ( od 46 min.)
• Dominik Filipiak ( od 91 min.)
• Maks Pogonowski ( od 85 min.)